1/30/10
1/23/10
Great escape p.18
"I wanted to show you how they live"
"Better tell me, what's that noise?", "No idea..."
"Look! There's a hole in there! We can see, what they do!"
Great escape p.16
"Ah, they're going back home", "They're right, it's late"
"We need to go back home too", "No, no, wait"
Great escape p.14
"I though they're killing nature...", "Me too. But I think they do feel so bad about it, that they replant things..."
"Ah, what a weird rain", "Maxim, it's not rain, the Giants, they rinse out their garden", "But why?", :They are really impatient..."
Great escape p.13
"Don't care. That was worth it"
"Ok, we need go home"
"Come on, move!", "Wait, look!"
"But... what she's doing there?", "She's planting flowers"
Great escape p.7
"You can't watch him for even 3 minutes....", "Mm.. that smells good!"
"Ouch!"
"Why did you do that?!"
1/17/10
Winter
That's why I like winter. It gives cool effects, and things...
in Belgium it is over. It's raining all the time. But last day of winter I saw that. So I made a photo...
Photo made with a special though of Daniel G.;)
1/10/10
Great escape p.2
Yeah, sorry for font, and balloon, it's in photoshop. But hell, I do wan't you to follow the story, but I don't wan't to destroy my drawings.... not yet, at least ;)
Enjoy second page
edit:
page changed:
"Stop fooling arround!"
1/9/10
PL- "Łauma" Kaerelowska
Na święta było mi się w domu, i jako prezent niekoniecznie Gwiazdkowy, sprezentowałam sobie "Łaumę", na którą było mnie w końcu stać.
Słyszałam o niej po raz pierwszy na BFK, kiedy to KRL przedstawiał na warsztatach swój kawałek story-board'u do tego komiksu i tłumaczył, jak generalnie powstaje komiks. Naturalnie, natychmiast mnie to zainteresowało.
Tematyka jest świetna, moim zdaniem, bo trochę nietypowa. Sięgamy do polskich, regionalnych legend. Dobre posunięcie, aczkolwiek wciskanie paru na raz, i to głównie je tłumacząc niewiele wnosi. Mam na myśli historię Pana Jezior. Nic to nie wnosi do ogólnej historii Łaumy, scena jest właściwie bez sensu. Moglibyśmy swobodnie kontynuować lekturę i bez tego. Daję więc za to jeden wielki minus...
Kolejny problem, to narracja. Słowa, zdania, jakie wypowiada Dorotka w ogóle nie mają nic do rzeczy z jej wiekiem. Raz wygląda to, jakby miała 8 lat, stronę dalej, jakby miała 18 conajmniej. Niestety, przeszkadza to wyjątkowo, bo nie jesteśmy w stanie "wejść w buty" bohaterki. Kolejna rzecz, to to, że KRL słowa pokazuje. Mam przez to na myśli, że zdanie, które jest napisane, widzimy na obrazku. Nie ma to sensu, to nudzi. Ciekawiej by było, gdyby, np. w przypadku księdza, Dorotka mówiła, że ksiądz jednak ku prośbom Taty pozwolił na pochówek babci na cmentarzu, a widzimy obrazek z ojcem, który mu płaci. Byłoby to ciekawsze. Ponieważ inaczej, ten tekst może równie dobrze działać totalnie bez żadnego obrazka, a przecież nie o to chodzi w komiksie. Takich sytuacji jest wiele, ale nie chcę was zanudzać.
Generalnie, nie jestem też pewna, do jakiej publiczności ten komiks się zwraca. Bo poprzez storyboard wygląda, jakby to było do młodszego pokolenia, poprzez treść, to częściowo do starszego... gubię się.
Za to, rysunkowo, to wymiata. Warsztat jest potężny, i KRL'owi udaje się wyłącznie poprzez odpowiednie nałożenie kresek zrobić ogromny wachlarz szarości, różnorodność materiałów, oraz tworzy niepowtarzalny klimat.
Nie żałuję jednak zakupu, ale wyłącznie ze względu na rysunek. Treść pozostawia wiele do życzenia...
Słyszałam o niej po raz pierwszy na BFK, kiedy to KRL przedstawiał na warsztatach swój kawałek story-board'u do tego komiksu i tłumaczył, jak generalnie powstaje komiks. Naturalnie, natychmiast mnie to zainteresowało.
Tematyka jest świetna, moim zdaniem, bo trochę nietypowa. Sięgamy do polskich, regionalnych legend. Dobre posunięcie, aczkolwiek wciskanie paru na raz, i to głównie je tłumacząc niewiele wnosi. Mam na myśli historię Pana Jezior. Nic to nie wnosi do ogólnej historii Łaumy, scena jest właściwie bez sensu. Moglibyśmy swobodnie kontynuować lekturę i bez tego. Daję więc za to jeden wielki minus...
Kolejny problem, to narracja. Słowa, zdania, jakie wypowiada Dorotka w ogóle nie mają nic do rzeczy z jej wiekiem. Raz wygląda to, jakby miała 8 lat, stronę dalej, jakby miała 18 conajmniej. Niestety, przeszkadza to wyjątkowo, bo nie jesteśmy w stanie "wejść w buty" bohaterki. Kolejna rzecz, to to, że KRL słowa pokazuje. Mam przez to na myśli, że zdanie, które jest napisane, widzimy na obrazku. Nie ma to sensu, to nudzi. Ciekawiej by było, gdyby, np. w przypadku księdza, Dorotka mówiła, że ksiądz jednak ku prośbom Taty pozwolił na pochówek babci na cmentarzu, a widzimy obrazek z ojcem, który mu płaci. Byłoby to ciekawsze. Ponieważ inaczej, ten tekst może równie dobrze działać totalnie bez żadnego obrazka, a przecież nie o to chodzi w komiksie. Takich sytuacji jest wiele, ale nie chcę was zanudzać.
Generalnie, nie jestem też pewna, do jakiej publiczności ten komiks się zwraca. Bo poprzez storyboard wygląda, jakby to było do młodszego pokolenia, poprzez treść, to częściowo do starszego... gubię się.
Za to, rysunkowo, to wymiata. Warsztat jest potężny, i KRL'owi udaje się wyłącznie poprzez odpowiednie nałożenie kresek zrobić ogromny wachlarz szarości, różnorodność materiałów, oraz tworzy niepowtarzalny klimat.
Nie żałuję jednak zakupu, ale wyłącznie ze względu na rysunek. Treść pozostawia wiele do życzenia...
Subscribe to:
Posts (Atom)